Telekomunikacja – komentarz Audytela na temat sytuacji na rynku (wrzesień 2013)
Do końca wakacji oferta systemów płatności mobilnych w Polsce rozwijała się dynamicznie, ale bez spektakularnych sukcesów. Firmom typu mPay, moBilet i SkyCash udało się znaleźć niszę na rynku i zdobyć około kilkaset tysięcy użytkowników, głównie dzięki możliwości zakupu biletu oraz opłacania płatnych stref parkowania. W ostatnich 12 miesiącach swoje systemy – bazujące na zbliżeniowej technologii NFC – uruchomiły Orange (Cash) oraz T-Mobile (MyWallet).
Operatorzy komórkowi ze swoją olbrzymią siecią sprzedaży oraz dużym budżetem marketingowym spodziewali się masowego sukcesu swoich aplikacji. Tym bardziej, że współpracują one z terminalami zbliżeniowymi POS, które według danych Związku Banków Polskich stanowią prawię połowę funkcjonujących w Polsce terminali płatniczych. Problemem okazała się być w tym przypadku konieczność posiadania specjalnego telefonu oraz karty SIM obsługujących NFC i żaden z operatorów nie przekroczył 100 tys. aktywnych użytkowników.
Duże nadzieje rynek wiąże z projektami, prowadzonych w ostatnich miesiącach przez instytucje finansowe: aplikacje IKO (PKP BP), PeoPay (PEKAO) oraz inicjatywa 6 banków dotycząca wprowadzenia rozwiązania IKO. Pojawiał się też projekt Biedronki z firmą ICP, która do tej pory nie umożliwiała swoim klientom w ogóle realizacji transakcji bezgotówkowych. Największe zamieszanie na rynku wywołało póki co IKO, zarówno dzięki szeroko zakrojonej akcji marketingowej, jak również udostępnieniu aplikacji także dla klientów nie posiadających konta w PKO BP. Do końca czerwca aplikacji używało już 40 tys. użytkowników, którzy przeprowadzili 16 mln transakcji między sobą.
Z dużego zaangażowania największych graczy na rynku można wnioskować, że płatności z wykorzystaniem telefonów komórkowych zagoszczą na stałe jako jeden ze sposobów płatności. Konsumenci są już gotowi i czekają na nowe rozwiązania: w badaniu przeprowadzonym na zlecanie firmy First Data Corporation 5% użytkowników smartfonów zadeklarowało ich wykorzystanie do mobilnych płatności. Większość respondentów (60 proc.) słyszało o pojęciu mobilnego portfela, co czwarty badany chciałby móc z niego korzystać podczas zakupów w sklepie. Dwóch na trzech ankietowanych powierzyłaby obsługę swojego portfela w pierwszej kolejności swojemu bankowi.
Czy bankom uda się uzyskać podobne wyniki jak dla systemów bankowości internetowej (z których w połowie roku aktywnie korzystało 12 mln Polaków) oraz kart zbliżeniowych (wydano ich już 17 mln sztuk)? Być może systemy płatności mobilnych będą ostatnią deską ratunku dla telekomów, którzy szukają wszelkimi sposobami pomysłów na znalezienie dodatkowych źródeł przychodów. A mikropłatności dają wiele możliwości w zakresie ubezpieczeń, aplikacji, plików multimedialnych, biletów do kina itd. Czas pokaże, czy im się uda, a jak wiadomo: czas to pieniądz.