Polski rynek rozwiązań chmurowych, pomimo dość głośnych zapowiedzi i dużego zainteresowania mediów, wciąż znajduje się w powijakach i nie może się jakoś z nich wygrzebać. Nieliczni wciąż jeszcze dostawcy usług chmurowych w naszym kraju z zazdrością i niedowierzaniem patrzą na inne rynki, na których poziom wykorzystania chmury obliczeniowej jest znacznie wyższy a łączna wartość rynku jest tysiące razy większa niż w Polsce. Dlaczego tak jest? Czyżbyśmy liczyli na przeskoczenie tego etapu w rozwoju technologii?
Wyniki badań strony popytowej przeprowadzone Audytel oraz organizacje branżowe pokazują, że firmy i organizacje publiczne rzeczywiście podchodzą do rozwiązań w modelu chmury z dużą ostrożnością. Aż 40% z analizowanych organizacji w ogóle nie stosuje przetwarzania w chmurze. Dodatkowo, niewielki odsetek organizacji dokonuje oceny gotowości procesowej i strukturalnej do wejścia w chmurę, a jeszcze mniej opracowuje formalną strategię chmurową. Bardzo rozbudowana jest za to sfera obaw, związanych głównie z bezpieczeństwem, ochroną danych osobowych i dostępnością usługi. Zgłasza je przytłaczająca większość potencjalnych klientów. Czyżbyśmy mieli w tej kwestii większe wymagania od Amerykanów?
Pozornie. Wymagania mamy podobne (z małymi niuansami odnośnie ochrony danych osobowych i prawa dostępu do danych przez NSA), ale wiedzy mniej. Wiele polskich przedsiębiorstw, choć są też chlubne wyjątki, jeżeli już nawet wdraża elementy chmury, to na małą skalę i przeważnie metodą chałupniczą, własnymi siłami, ucząc się przy okazji na własnych błędach.