Rok 2023 r. należy bezsprzecznie do sztucznej inteligencji (AI – ang. Artificial Intelligence). Im więcej pojawia się narzędzi wykorzystujących sztuczną inteligencję, tym częściej podnoszone są wątpliwości związane z jej wykorzystaniem. Jednym zaś z kluczowych problemów dla rozwoju aplikacji opartych o sztuczną inteligencję jest zagadnienie ochrony praw autorskich.
W niniejszym artykule skupię się na trzech aspektach odnoszących się do związków zachodzących pomiędzy sztuczną inteligencją a prawem autorskim:
- Ochrona prawnoautorska modeli AI;
- Ochrona prawnoautorska utworów wykorzystywanych do trenowania AI;
- Ochrona prawnoautorska utworów wygenerowanych przez AI.
I. Ochrona prawnoautorska modeli AI
Na początku warto przypomnieć co jest przedmiotem prawa autorskiego oraz czym jest „utwór” w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej „Prawo autorskie” lub „pa”). Zgodnie z art. 1 ust.1 pa „przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór)”. Chociaż nie zostało to napisane w cytowanej ustawie wprost, to w porządku prawnym (nie tylko krajowym) ugruntował się pogląd, iż przedmiotem prawa autorskiego może zostać objęty wyłącznie przejaw działalności twórczej człowieka, czyli osoby fizycznej. Potwierdzeniem tej tezy jest np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2014 r. (sygn. akt II CSK 281/ 13), w którym wskazano, iż „na gruncie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych obowiązuje wyrażona w art. 8 ust. 1 pa podstawowa zasada, że autorskie prawo powstaje w sposób pierwotny na rzecz twórcy; tak trzeba bowiem rozumieć zawarty w przytoczonym przepisie zwrot <<prawo autorskie przysługuje>>; wymieniona zasada stanowi wyraz przyjętego założenia, że pierwotnym źródłem prawa autorskiego jest twórcza działalność człowieka; twórcą może zatem być – co wynika z samej natury procesu twórczego – wyłącznie osoba fizyczna”.
Model AI nie jest jednak utworem, stworzonym wyłącznie przez człowieka. Stanowi on hybrydę działania algorytmów, danych oraz pewnych procesów zainicjowanych przez człowieka. Czy w tym kontekście sam model AI powinien zostać objęty ochroną wynikającą z prawa autorskiego?
Model AI to program komputerowy, posiadający określoną strukturę, który w procesie trenowania (zasilania go danymi) sam dostosowuje tak swoje parametry, aby minimalizować różnice pomiędzy zakładanymi a oczekiwanymi wynikami. Zdolność oprogramowania do uczenia się, czyli do optymalizacji sposobu wykonywania określonego zadania stanowi zatem czynnik konstytutywny AI. Efekt końcowy procesu twórczego AI odbywa się więc bez udziału człowieka.
Na pytanie więc, czym, w świetle prawa jest dziś model AI oraz, czy komukolwiek przysługują do tego modelu prawa brakuje odpowiedzi. De lege ferenda postuluje się, by stworzyć prawo sui generis, które będzie chroniło modele AI, w oderwaniu od aktualnie istniejących regulacji prawa autorskiego. Wynika to z faktu, iż ochroną prawnoautorską objęte są obecnie wyłącznie utwory bezpośrednio wytworzone przez człowieka, a jak już zostało wskazane powyżej, utworem tak rozumianym nie są modele AI.
Do czasu więc uregulowania powyższych kwestii wydaje się, że najwłaściwszym rozwiązaniem jest zastosowanie odpowiednich mechanizmów kontraktowych, które zabezpieczą nabywcę praw do AI, w szczególności w zakresie zwielokrotniania, zgodnie z art. 50 pkt 1 pu, odnoszącym się do „pól eksploatacji”.
II. Ochrona prawnoautorska utwor w wykorzystywanych do trenowania AI
Kolejne omawiane tu zagadnienie wiąże się z tzw. „trenowaniem” algorytmów AI danymi. Nie można przecież wykluczyć tego, że dane, które wykorzystuje algorytm w procesie uczenia się mogą być objęte ochroną prawnoautorską. Zgodnie z art. 41 ust. 1 pkt 1 oraz ust. 2 Prawa autorskiego, autorskie prawa majątkowe mogą przejść na inne osoby m. in. na podstawie umowy (przeniesienie praw autorskich) albo na podstawie licencji (korzystanie z utworu). Dodatkowo, umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o korzystanie z utworu (licencja) wymaga wyraźnego wskazania pól eksploatacji, tj. metod korzystania z utworu. Art. 50 Prawa autorskiego wyróżnia rozmaite pola eksploatacji, które zostały podzielone na trzy klasy: (1) utrwalanie i zwielokrotnianie, (2) obrót i (3) rozpowszechnianie. Wydaje się, że w procesie zasilania algorytmów AI danymi mamy do czynienia właśnie ze zwielokrotnianiem, co w praktyce oznacza, że, aby w procesie trenowania AI legalnie móc wykorzystywać dane objęte ochroną prawnoautorską należałoby uzyskać na te utwory licencję. To rozwiązanie jednak wiąże się z ponoszeniem dodatkowych opłat licencyjnych, co przy skali przetwarzania wydaje się wręcz niemożliwe.
Alternatywnym rozwiązaniem, pozwalającym na korzystanie z utworu, który wyłącza obowiązek udzielenia zezwolenia twórcy jest instytucja tzw. „dozwolonego użytku”. Obejmuje on m. in. korzystanie z utworu dla celów publicznych, edukacyjnych lub cytowanie. Zgodnie jednak z art. 35 pa, dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystani z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy.