Czego się spodziewać od unijnego „nadregulatora”

Wyślij link znajomemu

Komentarz Audytela na temat sytuacji na rynku telekomunikacyjnym – luty 2012.

 

W zeszłym miesiącu dokonaliśmy krótkiego przeglądu wydarzeń roku minionego. Teraz zastanówmy się, co będzie się działo w bieżącym roku w unijnej regulacji. Ważymy się na takie przewidywania mimo znanego powiedzonka (przypisywanego a to baseballiście Yogiemu Berra, a to duńskiemu fizykowi Nielsowi Bohrowi, a to kilku innymi mniej znanym postaciom) o tym, jak trudno jest formułować przepowiednie, a zwłaszcza te dotyczące przyszłości. Jednak 11 miesięcy to bardzo bliska przyszłość, a prawdopodobieństwo trafienia jest spore, bo zajrzeliśmy do planu pracy europejskiego organu BEREC na rok 2012.

Pierwszym punktem jest stworzenie bazy danych „poważnych wątpliwości”, jakie miała KE wobec środków zaradczych proponowanych lub stosowanych w krajach członkowskich od wejścia w życie modelu regulacyjnego z 2009 r. Baza wątpliwości, decyzji i stanowisk KE ma posłużyć do analiz – zwłaszcza przypadków, w których widoczne były „bardzo duże różnice między poszczególnymi krajami” (czyżby chodziło o bardzo duże różnice w traktowaniu poszczególnych krajów przez Komisję?).

W czerwcu przestaje obowiązywać unijne rozporządzenie o roamingu międzynarodowym w sieciach komórkowych. Najprawdopodobniej okres jego obowiązywania zostanie przedłużony, a do końca bieżącego roku mają powstać wytyczne dla nowej regulacji roamingowej. Może znajdzie się już w nich cel określony w Europejskiej Agendzie Cyfrowej – zrównanie do 2015 r. cen roamingowych z krajowymi.

Nie jest zbyt ryzykowną prognozą założenie, że BEREC zajmie się sieciami NGN/NGA. Można przewidywać opracowanie raportów o różnych modelach dostępowych, o regulacyjnych środkach zaradczych dla NGA oraz o współinwestowaniu w sieci NGN/NGA przez operatorów zajmujących pozycje znaczące. Szykuje się też nowelizacja stanowiska KE dotyczącego hurtowego dostępu do węzłów oraz do uwolnionej pętli lokalnej.

Nie spodziewamy się rewolucji w sprawach obowiązku świadczenia usługi powszechnej (USO). W ślad za komunikatem KE z listopada 2011 i lipcową rezolucją Parlamentu i Rady Europejskiej BEREC będzie się bowiem tylko „uważnie przyglądał” różnym aspektom USO, natomiast raczej nie będzie się wychylał w sprawie obowiązkowego dostępu szerokopasmowego (po Finlandii został on włączony do USO w Hiszpanii i na Malcie).

Dużo konkretniejsze są plany wspomożenia konsumentów, aby lepiej radzili sobie w gąszczu planów taryfowych. BEREC ma opracować zalecenia na temat przejrzystości ofert, a także wytyczne dotyczące wymagań jakościowych oraz narzędzia pomagające w rozeznaniu się w ofertach oraz w lepszej ocenie rzeczywistych wartości szykości usługi.

Można też obstawiać kontynuację prac nad stawkami MTR i FTR oraz ścieżkami dojścia do symetrii, przygotowaniem przejście na model LRIC oraz analizami stawek terminacji SMS-ów.

Na tapecie są też jednolite reguły ochrony praw konsumentów, udogodnień dla osób niepełnosprawnych, rozstrzygania sporów transgranicznych, a także kwestie nadużyć w wykorzystaniu zasobów numeracyjnych, precyzji oraz pewności informacji lokalizacyjnych, zwłaszcza w odniesieniu do wezwań na numery alarmowe.

W ramach współpracy z Radio Spectrum Policy Group oraz Enisą BEREC zajmować się będzie polityką zarządzania częstotliwościami oraz bezpieczeństwem działania sieci.

„Nadregulator” ma też odrobić zaległości z 2011 – raporty o mechanizmach promocji dostępu szerokopasmowego, o dostępie do usług o taryfach specjalnych (obniżonych i podwyższonych), o transgranicznym dostępie do zaawansowanych usług biznesowych.

Jeden punkt naszych przewidywań sprawdzi się na pewno: zwiększy się ruch regulatorów na trasie Bruksela-Ryga (siedziba BEREC).