Redukcja ponoszonych kosztów to coś, co zawsze brzmi atrakcyjnie i czym każdy będzie zainteresowany. Nie inaczej jest w przypadku oszczędzania na opłatach za energię elektryczną. Poza korzystaniem z wielu dostępnych urządzeń o wysokiej klasie energooszczędności, warto przyjrzeć się zagadnieniu odpowiedniego doboru mocy umownej. Niekiedy jest ona mylona z mocą przyłączeniową, która jest maksymalną dopuszczalną mocą, jaką można wykorzystać na danym przyłączu. Natomiast moc umowna to maksymalna moc, jaką może wykorzystać odbiorca. Możliwe jest zmienianie wartości mocy umownej, nie może być ona jednak większa od mocy przyłączeniowej.
W praktyce warto przyjrzeć się dwóm pozycjom na rachunku za energię elektryczną: mocy pobranej oraz mocy umownej.
W sytuacji, gdy moc pobrana regularnie przekracza wartość mocy umownej, warto zwrócić się do operatora sieci dystrybucyjnej z wnioskiem o zwiększenie mocy umownej, by uniknąć niepotrzebnego płacenia kar za jej przekroczenie. Podobna sytuacja ma miejsce w drugą stronę: jeśli moc pobrana jest regularnie znacznie niższa od wartości mocy umownej, warto przemyśleć zmniejszenie mocy umownej, tak by uniknąć płacenia za nadwyżkę mocy, której nie będzie się wykorzystywać. Oczywiście należy działać rozsądnie i pewien poziom przekroczeń mocy jest dopuszczalny. Warto poświęcić trochę czasu i dokładnie przeanalizować swój poziom zapotrzebowania uwzględniając np. planowane inwestycje i ich wpływ na pobór energii elektrycznej.
Po ustaleniu nowego poziomu mocy umownej i decyzji o jego zmianie należy ustalić, jaka procedura obowiązuje u odpowiedniego operatora sieci dystrybucyjnej.
Każdy z głównych operatorów (Enea, Energa, Innogy, PGE, Tauron) dopuszcza zmianę mocy umownej raz na 12 miesięcy. Zwiększenie mocy umownej odbywa się bez dodatkowych opłat, o ile nie wymaga to dostosowania układu pomiarowo-rozliczeniowego (ma to miejsce w sytuacji, gdy stara moc umowna jest mniejsza lub równa 40 kW a nowa moc wynosi powyżej 40 kW), ale sytuacja ze zmniejszeniem mocy umownej wygląda nieco inaczej.